Suffering Astrid - Netheriser
wydanie własne
2012
Polskie zespoły szugejzowe i dream popowe można policzyć na palcach obu rąk; to specyficzne brzmienie, dźwięki, granie ciągle nie potrafi zagnieździć się na tym naszym polskim, grząskim gruncie. Z czego to wynika? Uwarunkowania kulturowe? Eeee, temat na co najmniej kilka stron. A przecież nie ma nic równie przyjemnego niż wyłapywanie, schowanych pod ścianą gitarowego hałasu, przepięknych melodii i wokalu. Jest co prawda SpaceFest! - w nim to pokładam swą wątłą nadzieją, na to, że coś się w tej materii zmieni; są nieliczne zespoły, np. Klimt, Hatifnats, Karol Schwarz All Stars, lecz to ciągle za mało.
Suffering Astrid pochodzi z Mławy, małego miasta, będącego, Bogu ducha winne, drugoplanowym bohaterem skeczu kabaretowego. Ten jednoosobowy projekt powstał w 2010 roku i jest własnością Bruna Janiszewskiego, zamieszanego także w projekty eksplorujące m. in. ambient, field recording i drone, czyli Occurrences In Rain oraz Gwiazdy i Lęki, a także w zamkniętym już rozdziale pod nazwą Robert Messner - Janiszewski wciąż poszukuje, nie tyle własnej niszy, co balansu pomiędzy ulubionymi przez siebie estetykami. Po wydaniu dwóch EP-ek, piosenki nagranej z digital.rape, przyszedł wreszcie czas na debiut Suffering Astrid.
Netheriser, oprócz kilkustronicowej książeczki w pdf-ie, posiada potencjał, który dzięki kilku zabiegom mógłby stać się wydawnictwem znacznie lepszym. Przede wszystkim potrzebny jest profesjonalny mastering, zastąpienie perkusyjnych automatów zaczerpniętych z komputerowego programu przez żywą sekcję rytmiczną i... wokal. Tego ostatniego brakuje tutaj najbardziej. Wyobrażam sobie Water Curtain z delikatnym, męskim lub damskim, wokalem... Z drugiej strony, jak na album nagrywany "w zaciszu" pokoju, i tak jest naprawdę dobrze. W odróżnieniu od ostatniej płyty Antoniego Budzińskiego, którego Agape zarażało lekkością, atmosferą wręcz relaksującą, Netheriser pcha się mocno w ciemną stronę, tak nieodległą od tego, co Janiszewski tworzy/ł w pobocznych(?) projektach: artyście bliżej tu do post-rocka, dark ambientowych poszukiwań Coil, agresywności The Jesus and Mary Chain; ślady romantyzmu a la Slowdive i dream popu pojawiają się z rzadka, na przykład w Thousand at a Glance, utworze znanym z EP-ki February albo w Darkness Diminishes Once You Have Ventured to Keep Approaching Towards It, ale cieszą najbardziej. Ta muzyka z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej wciąga i...
...dobrze rokuje.
Ocena: 6/10
Trzeba posłuchać: Here to Die!, Thousand at a Glance, Continuum (Like Vowels)
http://sufferingastrid1.bandcamp.com/album/netheriser
Suffering Astrid pochodzi z Mławy, małego miasta, będącego, Bogu ducha winne, drugoplanowym bohaterem skeczu kabaretowego. Ten jednoosobowy projekt powstał w 2010 roku i jest własnością Bruna Janiszewskiego, zamieszanego także w projekty eksplorujące m. in. ambient, field recording i drone, czyli Occurrences In Rain oraz Gwiazdy i Lęki, a także w zamkniętym już rozdziale pod nazwą Robert Messner - Janiszewski wciąż poszukuje, nie tyle własnej niszy, co balansu pomiędzy ulubionymi przez siebie estetykami. Po wydaniu dwóch EP-ek, piosenki nagranej z digital.rape, przyszedł wreszcie czas na debiut Suffering Astrid.
Netheriser, oprócz kilkustronicowej książeczki w pdf-ie, posiada potencjał, który dzięki kilku zabiegom mógłby stać się wydawnictwem znacznie lepszym. Przede wszystkim potrzebny jest profesjonalny mastering, zastąpienie perkusyjnych automatów zaczerpniętych z komputerowego programu przez żywą sekcję rytmiczną i... wokal. Tego ostatniego brakuje tutaj najbardziej. Wyobrażam sobie Water Curtain z delikatnym, męskim lub damskim, wokalem... Z drugiej strony, jak na album nagrywany "w zaciszu" pokoju, i tak jest naprawdę dobrze. W odróżnieniu od ostatniej płyty Antoniego Budzińskiego, którego Agape zarażało lekkością, atmosferą wręcz relaksującą, Netheriser pcha się mocno w ciemną stronę, tak nieodległą od tego, co Janiszewski tworzy/ł w pobocznych(?) projektach: artyście bliżej tu do post-rocka, dark ambientowych poszukiwań Coil, agresywności The Jesus and Mary Chain; ślady romantyzmu a la Slowdive i dream popu pojawiają się z rzadka, na przykład w Thousand at a Glance, utworze znanym z EP-ki February albo w Darkness Diminishes Once You Have Ventured to Keep Approaching Towards It, ale cieszą najbardziej. Ta muzyka z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej wciąga i...
...dobrze rokuje.
Ocena: 6/10
Trzeba posłuchać: Here to Die!, Thousand at a Glance, Continuum (Like Vowels)
http://sufferingastrid1.bandcamp.com/album/netheriser
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz