Nie łatwo jest wybrać dwudziestkę, która ma reprezentować to zestawienie, przekreślając inne, równie interesujące. Dlatego też tytuł nie brzmi "20 najlepszych", ale "20 ulubionych", bo przecież nikt z nas nie jest na tyle obiektywny, by twierdzić, że właśnie te utwory zasługują na szczególną uwagę. Kitchens of Distinction to nie tylko cztery studyjne albumy. Jest jeszcze cała masa b-side'ów, które znalazły się na poszczególnych singlach albo na kompilacji Capsule. Mam nadzieję, że ta lista będzie zaczynem do dalszej podróży z tym genialnym zespołem i nie skończy się na jednym czy dwóch odsłuchach, gdyż muzyka brytyjskiego tria, tak było w moim przypadku, to kilkaset godzin muzycznej magii.
20. Kitchens of Distinction - Margaret Injection
Artyści mieszkający w USA z łezką
w oku wspominają rządy George’a W. Busha. Kontrowersyjni, nieudolni i
niepopularni politycy na najwyższych szczeblach władzy to zapowiedź płodnego
czasu dla muzyków. Bez wątpienia okres 1979-90 był dla artystów wywodzących się
z Wysp Brytyjskich takim właśnie czasem „żniw”. Jednak by plony można było
zebrać najpierw trzeba zasiać. Margaret Thatcher o to zadbała. Wysokie
bezrobocie, podatek „poll-tax”, wojna o Falklandy czy skuteczna walka ze
związkami zawodowymi. Thatcher była łatwym obiektem
do demonizowania. O ile ocenę polityczno-ekonomiczno-społeczną zostawiamy
historykom, tak my pochylmy się nad tym, co muzyka miała do powiedzenia w tych
kwestiach - a była ona wyjątkowo zgodna.
Wielkie zasługi w protest-songach ma Elvis Costello. Najpierw napisał tekst do utworu Shipbuilding (inną wersję proponował Robert Wyatt), będący sprzeciwem wobec wojny Wielkiej Brytanii z Argentyną; kilka lat później opublikował Tramp the Dirt Down z zapadającym w pamięć tekstem: „I’ll stand on your grave and tramp the dirt down” potwierdzającym, że to nie miłość do Lady T sprokurowała tę piosenkę. Przeciwko wojnie o Falklandy byli także punkowcy z Crass, którzy pytali: „How Does it Feel to be Mother of Thousand dead”. W wojnie tej, po stronie brytyjskiej, zginęło 255 żołnierzy. I chociaż liczba ta nie przekroczyła tysiąca, to strata jednego człowieka nie jest warta odzyskania małego skrawku ziemi.
Śmierci życzyli jej: The Expolited (utwór Maggie: They want to see you dead), Morrisey, w cudownej balladzie z debiutanckiego albumu Viva Hate!, miał ten sam sen co miliony innych osób – Margaret, podobnie jak Maria Antonina, zostaje ścięta na gilotynie (The kind of people hale a wonderful dream/Margaret on the Guillotine) – i marzy, by stał się on rzeczywistością. Natomiast Pete Wylie śpiewa o tym, jak będzie wyglądał dzień, w którym Margaret Thatcher umrze (The Day that Margaret Thatcher Dies).
Pozostaje jeszcze Kitchens of Distinction. Podmiot liryczny nie lubi stosować przemocy, ale nie ma wyjścia (I'm not in the habit of hurting a person/Never relished violence/But Margaret it's time for your injection). Refren to litania wypowiadana przez śpiewającego, który żałuje, że nie skrzywdził jeszcze mocniej. Nagrodą za „wspaniałe rządy” jest ból (I wish I missed you more not never a wound to heal/I wish I’d hurt you more pain is your just reward/I wish I'd killed you more pain is your just reward).
19. Kitchens of Distinction - The 3rd Time We Opened The Capsule
Wszystko zaczęło się od snu Juliana. Zanurkowano
w jego głowie i zaczerpnięto tytuł. Piosenka optymistyczna, o ponownym narodzeniu;
NME zreflektowało się i zaliczyło ją do listy 100 Best Indie Singles Ever
(1992). Jeden z największych przebojów KOD, ulubieniec koncertowej publiczności
i pierwszy poważny sukces, który został zauważony przez słuchaczy i krytyków
muzycznych.
18. Kitchens of Distinction - Skin
Instrumentalna impresja Swalesa
udostępniona dla szerokiego grona odbiorców na singlu Breathing Fear w maju 1992 roku. Trio miało parę instrumentalnych wycieczek, ale Skin to z całą pewnością przykład najbardziej odpowiedni, by jeszcze raz podkreślić jak wspaniałym muzykiem jest Julian Swales. Bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym roku usłyszymy jego grę na nowym wydawnictwie Stephen Hero.
17. Kitchens of Distincion - Mad as Snow
W wywiadach Patrick wspomina, że to utwór, do którego najciężej było mu napisać tekst, ale trzeba podkreślić, że udało mu się stworzyć piękną lirykę. Mad as Snow świetnie pokazuje, że KOD to nie zespół typu zwrotka-refren, a długie (prawie) instrumentalne outro pozwala nakarmić wzrok padającymi za oknem płatkami śniegu.
16. Kitchens of Distinction - Within The Daze Of Passion
Fitzgerlad po raz kolejny pokazuje swój geniusz jako tekściarz. Zamiast wynurzeń mitomana o pierdołach typu: deszcz obija się o okna, szumią liście pod stopami, a ja Cię pocałowałem w usto, mamy pełne pasji i głębi teksty o miłosnym uniesieniu.
15. Kitchens of Distinction - Now It's Time to Say Goodbye
Nieświadomie KOD napisało na
swoją ostatnią płytę pewnego rodzaju pożegnanie. Kolejna opowieść o
nieudanym związku i wyborze drogi jaką jest samotność (I'm looking forward to living alone). Po dwukrotnym odrzuceniu przez wytwórnię ich
czwartego albumu Cowboys & Aliens,
producent Pete Bartlett został zastąpiony przez francuza, Pascala Gabriela, który na nowo zmiksował
ten utwór. Na wokalu Fitzgeralda wspomagała tajemnicza Katie Meehan (śpiewała również w 4 Men na poprzednim albumie), a Swales
prezentuje solówkę, od której ciężko jest oderwać ucho.
Na
singlu Now It’s Time To Say Goodbye
dostajemy jeszcze trzy inne piosenki. Mamy White
Horses, czyli wielki hit wylansowany przez serial telewizyjny o białym
koniu i jego przygodach, napisany przez duet Carr-Nisbet, spokojne Jesus Nevada i poszatkowane What We Really Wanted To Do zmierzające donikąd.
Now it's time to say goodbye
I won't stay around to
be hurt by careless words
14. Kitchens of Distinction - Hammer
Then you know that love is hell. Zdanie zamykające utwór i definiujące debiutancką płytę. Obok Breathing Fear jest to kolejny przykład liryki koncentrującej się na wątku homoseksualnym; zarazem jest to najbardziej mroczny utwór na debiutanckim albumie - jeśli nie w całej karierze grupy.
13. Kitchens of Distinction - Railwayed
Na krakowskim dworcu głównym czekam na najbliższy pociąg jadący ze stolicy. Źle napisałem. Czekam na kogoś kto tym pociągiem przyjedzie. Zardzewiałe drzwi otwierają się i wychodzą trzej mężczyźni. Tak zaczyna się moja przygoda z nimi. Railwayed było pierwszym utworem KOD, który usłyszałem.
12. Kitchens of Distinction - Elephantine
W teledysku do Elephantine Julian Swales czyta
kolorową książeczkę. Trudno sobie wyobrazić, że bajka o małym słoniu o imieniu
Babar, autorstwa Jeana de Brunhoff, która napisana została w latach 30.
ubiegłego wieku, swoją polską premierę miała 9 maja br. Nigdy nie
zrozumiem tego kraju. Opowieść o słoniu, który traci matkę i ucieka do miasta, doczekała się przeniesienia na małym ekran, i tylko dzięki szklanemu ekranowi dotarła do Polski (przed
premierą wydawniczą), a Babar miał głos nieodżałowanego Krzysztofa Kołbasiuka. Podmiot
liryczny nie czuje się dobrze w mieście, gdzie ciągle musi stawiać czoło przeciwnościom,
samotności; nie ma przy sobie nikogo kogo mógłby kochać, Starsza Pani się nie
pojawiła. Pozostaje opuścić to miejsce.
I'm going south
To feed the animals
I'm going south
Become elephantine
Utwór kończą gorzkie, ale jakże prawdziwe słowa: Every great nation ends up deserving war. Elephantine znane jest także jako Elephantiny, czyli w wersji jedynie na fortepian i wokal (do usłyszenia na singlu Drive the Fast lub składance Capsule). Cytując aktora, o żonę którego jestem zazdrosny: Prawda jest taka, że człowiek nigdy nie jest wyleczony ze swego dzieciństwa.
11. Kitchens of Distinction - Quick as Rainbows
Quick as Rainbows łączy w sobie zwiewną melodię i tekst, który tyczy się niemożności znalezienia miłości. Kolejny raz KOD udało się oba te elementy doprowadzić niemal do perfekcji.
10. Kitchens of Distinction - Blue Pedal
Ta piosenka to właściwie popis jednej osoby. Łatwo się domyślić o kogo chodzi. Julian Swales wyczynia tu takie cuda na poczciwym Alesisie Quadraverb o jakim nie śniło się gitarowym zwyrodnialcom (Swales gra także na harmonijce). Blue Pedal rozbrzmiewało na falach BBC u samego Johna Peela, a fale te miały barwę indygo.
9. Kitchens of Distinction - Courage, Mother
Utwór najbardziej kojarzący mi się z The Smiths, a podobieństwo to wytwarza marr’owski sposób gry na gitarze Juliana Swalesa. Oczywiście, całość to idealny przykład post-punkowego grania, od którego pękało Love is Hell.
8. Kitchens of Distinction - When In Heaven
Cudowna arabeska o tym, jak Marilyn
Monroe umila sobie czas w niebie. Radosny utwór okraszony równie nie-poważnym
teledyskiem, gdzie Fitzgerald i spółka, w strojach aniołów, pukają do bram
nieba i zalecają się do seksbomby. Słynna aktorka to nie tylko wizualny obiekt westchnień
naszych dziadków, ojców i nałogowych wielbicieli masturbacji. Monroe stała się
inspiracją dla pisarzy i muzyków. Wystarczy wspomnieć utwór Eltona Johna Candle In the Wind napisany na cześć
amerykańskiej aktorki czy też kilka opowiadań francuskiego prowokatora, Rolanda
Topora.
(...)
Ostatnią noc spędziłem na lotnisku Rossy – z Marilyn. Piliśmy kawę, czekając na
odlot jej samolotu. Przy drugim końcu baru siedziała rewelacyjna dziewczyna.
Fantastyczna brunetka o ustach sto razy bardziej zmysłowych niż usta Marilyn, o
oczach w kształcie migdałów, pięknym owalu twarzy, dłoniach, piersiach...
Krótko mówiąc, nie mogłem od niej oderwać oczu. No i Marilyn zrobiła mi scenę. (Roland Topor, Dziennik Paniczny)
Fitzgerald
kreśli swą wizję Marilyn przebywającej w niebie, szczęśliwej, chodzącej do
sklepów po idealne ubrania, pasujące idealnie na jej idealną figurę. Nie ma tu
Arthura Millera czy Johna F. Kennedy'ego, mężczyzn, którzy nie kochali a krzywdzili. Pojawia się
także partnerka Monroe z filmu Jak
poślubić milionera, Lauren Bacall, do której przyłączamy się w podróży do
niebiańskich drzwi, by wymóc na Bogu (jesteś straszny!) jakąkolwiek
rekompensatę za to gówniane życie tu na Ziemi.
7. Kitchens of Distinction - Under the Sky, Inside the Sea
Dźwięki gitary rozbijają się o nadmorskie falezy. Wspaniałe zakończenie znakomitego albumu. Piosenka dająca wytchnienie, a trąbka Roddy’ego Lorimara wprowadza niemal sielską atmosferę. Każdy ma swoje piękne drobnostki i do takich zaliczam ten utwór.
6. Kitchens of Distinction - On Tooting Broadway Station
Stacja londyńskiego metra,
Tooting, została założona we wrześniu 1926 roku, a zaraz przy wejściu do niej znajduje się
pomnik Edwarda VII, syna królowej Wiktorii, brytyjskiego monarchy oraz cesarza
Indii (od 22 stycznia 1901 roku) i popularyzatora tweedu. Z Tooting pochodzi
piłkarz Darren Bent (ten sam, który strzelił Liverpoolowi słynną „balonową” bramkę), z stamtąd
wywodzi się także KOD. To właśnie tam rozgrywa się akcja piosenki On Tooting
Broadway Station. Historia bólu i cierpienia po zakończeniu związku, pisana
chęcią „spalenia” wszystkich pamiątek, wraz ze wspomnieniami, na stosie.
Błogosławiony ogień niechaj płonie.
5. Kitchens of Distinction - Shiver
Ciężko mi jest się zdecydować, która wersja tego utworu jest lepsza. Ta z Love is Hell czy może zarejestrowana na stronie B singla Quick as Rainbows wersja „na żywo” z Berlina. Jeżeli jednak pozostawimy tę kwestię daleko z boku, możemy być pewni, że radość ze słuchania przysłoni wszystkie inne sprawy. Niezwykła atmosfera jaka panuje w tym utworze przy wykorzystaniu minimalnych środków, wywołuje najprawdziwsze ciarki na plecach.
4. Kitchens of Distinction - Drive the Fast
Jeżeli miałbym wskazać jeden utwór definiujący
cały dorobek KOD, byłby to właśnie Drive
the Fast. Idealne połączenie przebojowości z głębią przekazu. Ten utwór to
w zasadzie szybka jazda przez to, co najlepsze w brytyjskiej muzyce na początku
lat 90. Większość osób zapewne pamięta teledysk, który został wyemitowany w
Snub.tv. Wersja singlowa (poniżej) dawała radę, choć usunięto najlepsze, ostatnie dwie minuty. Poza tym Drive the Fast to jedyny utwór KOD,
któremu udało się dostać na UK Singles Charts, meldując się na 93. miejscu. Możecie wierzyć w eskapistyczne przesłanie Fitzgeralda, bo zazwyczaj mówi prawdę.
3. Kitchens of Distinction - What Happens Now?
Panowie zawsze mieli znakomite
początki płyt. Nie inaczej było z albumem The
Death Of Cool, tytułem
nawiązującym do dzieła Milesa Davisa (Birth
of the Cool – przyp.aut). Bo
jak powiedział Fitzgerald: Miles died and
he was the last cool person. What
happens now?, czyli trudne pytanie nad sensem wzajemnej relacji, o cienkiej
linii dzielącej dzieciństwo z dorosłością, rozmyślanie nad tym co było kiedyś i
dziś:
Draw me something,
draw a line
Connecting what we did to what happens now
Connecting what we did to what happens now
Z pozoru
proste pytanie, na które jednak nie łatwo jest znaleźć prawidłową odpowiedź.
Swales i jego gitara
przenoszą słuchacza w zupełnie inny poziom (warto poczekać
na koniec piosenki).
2. Kitchens of Distinction - Aspray
Aspray to moja ulubiona piosenka ze Strange Free World. Wystarczy posłuchać jakie cuda dzieją się w tle, gdzie nałożone na siebie efekty gitarowe oblewają zmysły słuchacza jak wzburzone fale oceanu, które na końcu całkowicie zalewają głośniki.
1. Kitchens of Distinction - Smiling
Smiling było najczęściej emitowanym utworem KOD w MTV. Dziwne? Ani trochę. Pomogło zapewne wypuszczenie tego utworu jako singiel. Tak się zastanawiałem dlaczego akurat ten utwór? No cóż, muzyczna kwintesencja brytyjskiej grupy, która ostatecznie utwierdziła mnie w przekonaniu, że The Death of Cool to arcydzieło. Smiling to dobry argument za tym, by pozostać przy życiu. It's the best thing, the only thing I know.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz