piątek, 7 września 2012

Gars - nowa płyta.




Muzyka jaką wykonuje zespół Gars jest książkowym przykładem post-hardcore'u. Czytając definicję gatunku można odnieść wrażenie, że opisuje ona idealnie twórczość muzyków z Trójmiasta. Jest głośno, mocno, krzykliwie, momentami mrocznie i, jak smoła, gęsto od napierdalania. A z drugiej strony nie brakuje, spokojnego śpiewu, melodyjnego, melancholijnego grania, a nawet fortepianu. I to wszystko okraszone sensem tekstów i aranżacji. Od spójnych sampli, rozpoczynających każdy utwór, po dygocące ze sprzeciwu z rzeczywistością teksty.

W swoim dorobku posiadają płytę "Gdzie akcja rozwija się" oraz EP-kę "Numer zero" z 2008. Płyta [czyt. "Gdzie akcja..."] została przyjęta różnorako: jedni rozumieli, inni nie widzieli nic ciekawego.. Lecz o zespole Gars zrobiło się trochę hałaśliwiej, czego efektem są pozytywne recenzje w różnych mediach i wzrost liczby koncertowych uczestników. A przecież w show-biznesie chyba oto chodzi; nie ważne jak - byle mówić.
                                                                         
Aktualnie dopieszczana jest nowa płyta "Gruzy absolutu, rewizja symboli", która ukaże się już w listopadzie tego roku. Jak twierdzą muzycy, grupa wyciągnęła wnioski z poprzedniego dzieła i postąpiła krok naprzód (o tym przekonamy się w listopadzie). Na nowy krążek składa się 8 utworów, w całości tworzących pewien koncept album, opowiadający o dramacie człowieka w konfliktowych sytuacjach. Po stronie dźwiękowej, Gars schował się w cień, by stamtąd z mocniejszym i cięższym brzmieniem zaatakować, rozdzierając przestrzeń noise'owymi gitarami, by w zbitym kurzu, przejść spokojnie do kolejnego utworu. Zapowiada się ciekawie.

Fajną rzeczą jest fakt, że muzycy zaprosili wielu gości do udziału w tworzeniu nowej płyty. Konrad Siedlecki z Radia Bagdad, Marzena Drzeżdżon z Empire, Asia Kucharska z Kiev Office czy Krzysztof Jakub Szwarc z zespołu Nieszksypczrze, który dograł niezwykłe partie altówki. Największą ciekawostką dla fanów gatunku, powinien być fakt, że przy tworzeniu całej brzmiącej jakości, czynny udział brał Jack Endino. Twórca brzmienia Nirvany czy Mudhoney. To robi wrażenie..

Od zaplecza Garsów można obejrzeć pod tym linkiem. Swoją drogą, mogę śmiało powiedzieć, że znalazłbym z nimi wspólny język.. Pizza, piwo, Cisowianka. To międzynarodowe atrybuty pokojowego porozumienia.

A oto skład grupy:

Adam Piskorz - bas
Jakub Rusakow - gitara
Miłosz Rusakow - bębny
Radek Skowroński - gitara
Przemysław Lebiedziński - głos/sampler

Zobaczymy, co to będzie, czy kluski na parze czy kiełbasa.. Mam nadzieję, że ten balonik oczekiwań nie pęknie w momencie wysłuchania albumu. Jak to się mówi, nie chwalmy kucharza, przed zjedzeniem obiadu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz