Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gruzy absolutu rewizja symboli. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gruzy absolutu rewizja symboli. Pokaż wszystkie posty

sobota, 1 grudnia 2012

GARS - gruzy absolutu, rewizja symboli





Premiera: 22.11.2012.

Już któryś raz przewija mi się przez umysł ten album, gęsto wypełnił wszelkie zakamarki mojego pokoju, duszna atmosfera papierosowego dymu.. Papierosy lubią alkohol, muzyka przepada za papierosami i alkoholem, a w tym wszystkim lubuję się JA. Bo to jest tak, słucham tej płyty i czuję się jakbym przejrzał na oczy.. Jestem po drugiej stronie lustra, wszedłem do szafy i wyszedłem w ponurej, pieprzonej Gnarni*.. Postanowiłem dodać kolejną używkę w moim życiu, obok tych wyżej wymienionych, wpisuję do listy "gruzy absolutu, rewizja symboli".

Nie chcę tu słodzić, bo to nieodpowiednia droga by opisać ten narkotyczny gniew. Nie mogę też krytykować, bo licho nie śpi. Będę rozsądny, jak nigdy. Będę silny i bezstronny. Usiądę na fotelu, załączę płytę, założę słuchawki i zamknę oczy..

W zapowiedzi tej płyty zastanawiałem się co to będzie, czy kluski czy kiełbasa? Czy balonik oczekiwań względem "gruzy absolutu, rewizja symboli" nie pęknie, zamieniając się w zwykłą gumę.. 
Powiem tak, ani trochę się nie zawiodłem, zeżarłem właśnie kiełbasę i balonem lecę do Trójmiasta. 
Czuję się przepełniony energią, gdybym spotkał tych co zapieprzyli mi kołpaki od samochodu to rozniósłbym ich w pył.. Jest to coś niesamowitego, gdy poprzez niby zwykłą muzykę czuję siłę przeciwstawienia się, takiej niepohamowanej odwagi, inteligentnego buntu, nie o pietruszkę, nie o miejsce parkingowe.. O coś większego, o coś ważniejszego, o wolność? Niezależność? Godność?

Utwory składające się na całość, w magiczny sposób mi odpowiadają, znajduję tutaj  wszystko co lubię w muzyce. Kobiecy wokal, spokojne partie altówki, rozjuszone gitary, napierdalającą perkusje, gniewnego wokalistę, który z całych sił wykrzykuje NIE!!.  
Tylko na dobre wyszła współpraca z różnymi muzykami, a dzięki zawierzeniu Jackowi Endino zespół zyskał nową jakość. Różnorodność jaką można tutaj znaleźć przyprawia o rumieniec na twarzy, podnosi temperaturę jak uśmiech dziewczyny w której się podkochuje. A dla Marzeny Drzeżdżon należą się ukłony i osobny post, wprowadziła moje uszy w stan piekielnego rozdygotania, przyjemne doznanie:) 

Reasumując, kawał dobrej roboty! Dla wszystkich co tworzyli album "gruzy absolutu, rewizja symboli" należą się pochwały i pół litra.



Dla wiadomości, ocena: 8/10.

piątek, 7 września 2012

Gars - nowa płyta.




Muzyka jaką wykonuje zespół Gars jest książkowym przykładem post-hardcore'u. Czytając definicję gatunku można odnieść wrażenie, że opisuje ona idealnie twórczość muzyków z Trójmiasta. Jest głośno, mocno, krzykliwie, momentami mrocznie i, jak smoła, gęsto od napierdalania. A z drugiej strony nie brakuje, spokojnego śpiewu, melodyjnego, melancholijnego grania, a nawet fortepianu. I to wszystko okraszone sensem tekstów i aranżacji. Od spójnych sampli, rozpoczynających każdy utwór, po dygocące ze sprzeciwu z rzeczywistością teksty.

W swoim dorobku posiadają płytę "Gdzie akcja rozwija się" oraz EP-kę "Numer zero" z 2008. Płyta [czyt. "Gdzie akcja..."] została przyjęta różnorako: jedni rozumieli, inni nie widzieli nic ciekawego.. Lecz o zespole Gars zrobiło się trochę hałaśliwiej, czego efektem są pozytywne recenzje w różnych mediach i wzrost liczby koncertowych uczestników. A przecież w show-biznesie chyba oto chodzi; nie ważne jak - byle mówić.
                                                                         
Aktualnie dopieszczana jest nowa płyta "Gruzy absolutu, rewizja symboli", która ukaże się już w listopadzie tego roku. Jak twierdzą muzycy, grupa wyciągnęła wnioski z poprzedniego dzieła i postąpiła krok naprzód (o tym przekonamy się w listopadzie). Na nowy krążek składa się 8 utworów, w całości tworzących pewien koncept album, opowiadający o dramacie człowieka w konfliktowych sytuacjach. Po stronie dźwiękowej, Gars schował się w cień, by stamtąd z mocniejszym i cięższym brzmieniem zaatakować, rozdzierając przestrzeń noise'owymi gitarami, by w zbitym kurzu, przejść spokojnie do kolejnego utworu. Zapowiada się ciekawie.

Fajną rzeczą jest fakt, że muzycy zaprosili wielu gości do udziału w tworzeniu nowej płyty. Konrad Siedlecki z Radia Bagdad, Marzena Drzeżdżon z Empire, Asia Kucharska z Kiev Office czy Krzysztof Jakub Szwarc z zespołu Nieszksypczrze, który dograł niezwykłe partie altówki. Największą ciekawostką dla fanów gatunku, powinien być fakt, że przy tworzeniu całej brzmiącej jakości, czynny udział brał Jack Endino. Twórca brzmienia Nirvany czy Mudhoney. To robi wrażenie..

Od zaplecza Garsów można obejrzeć pod tym linkiem. Swoją drogą, mogę śmiało powiedzieć, że znalazłbym z nimi wspólny język.. Pizza, piwo, Cisowianka. To międzynarodowe atrybuty pokojowego porozumienia.

A oto skład grupy:

Adam Piskorz - bas
Jakub Rusakow - gitara
Miłosz Rusakow - bębny
Radek Skowroński - gitara
Przemysław Lebiedziński - głos/sampler

Zobaczymy, co to będzie, czy kluski na parze czy kiełbasa.. Mam nadzieję, że ten balonik oczekiwań nie pęknie w momencie wysłuchania albumu. Jak to się mówi, nie chwalmy kucharza, przed zjedzeniem obiadu.