sobota, 24 listopada 2012

Mocny rzut

Sangoplasmo nie potrzebuje już żadnej reklamy. Pisze o nim Polityka, małolaty chwalą się kasetami przed swoimi rówieśnikami i wyciągają z piwnic zasłużone kaseciaki, a publikujący w tym labelu artyści to uznane persony. Na szczęście istotna pozostaje muzyka - i tu (żadna) niespodzianka! Najnowsze trzy kasety to, w moim odczuciu, najlepszy rzut jaki wykonała ta wrocławska oficyna. 



THE PHANTOM - MC 1

MC 1 stanowi miły wyjątek w dyskografii warszawskiego producenta, Bartka Kruczyńskiego. Nie ma tu elementów, które były jego dotychczasowymi wyróżnikami, czyli house'u i klubowych brzmień. Na tej elegancko wydanej kasecie (umieszczona w lateksowym futerale, zaprojektowana przez warszawskiego projektanta mody, Maldorora) dominują akcenty syntezatorowe, bliskie kulturze new age, w których łatwo jest wychwycić znajome dźwięki, czy też "momenty filmowe". Do tych drugich wypada zaliczyć otwierające dwuczęściowe Midnight Lover, gdzie nacisk kładzie się na romantyzm a la Vangelis lub Kenji Kawaii - czyli połączenie wspaniałych i podniosłych syntezatorowych melodii z delikatnymi, fortepianowymi wstawkami, lekko przypominających mi tegoroczne wydawnictwo Listening Mirror (mam na myśli Resting in Aspic). Druga część "kochanka", wyciszona, zbudowana jest właściwie na tych samych dźwiękach co Now You See Me Emeralds. Dobre wrażenie wywołują Beach Theme i Arctic (Cassette Mix), co w konsekwencji powoduje, że MC 1 nie jest produktem jednokrotnego użycia.

Ocena: +7/10




SUAVES FIGURES - NOUVEAUX GYMNASTES

Podobnie rzecz się ma z Nouveaux Gymnastes. Wspólne przedsięwzięcie Piotra Kurka i Sylvii Monnier  (lubię od czasu do czasu posłuchać Sunny Dunes) potrafi uspokoić nawet najbardziej skołatane nerwy. Wygrywane na syntezatorach melodie, przepuszczone przez delaye, cechuje spokój i błogość. Kurek ma na sumieniu świetną kasetę wydaną w Sangoplasmo (vel Piętnastka) w zeszłym roku - i tym razem popisał się muzyczną wyobraźnią i nagrał (w duecie) zestaw fantastycznych kompozycji. Do niedawna uważałem, że kasetowy rzut z początku tego roku zostanie tym najmocniejszym; że kasety oznaczone numerami: 13,14,15 będzie naprawdę ciężko przebić. Pomyliłem się! To dobrze, bo Suaves Figures, ze swoimi siedmioma utworami, zawiesił poprzeczkę jeszcze wyżej. Rzecz obowiązkowa dla wszystkich fanów klawiszy i pokręteł. 

Ocena: 8/10




LUTTO LENTO - DUCH GÓR

Najciekawszym doznaniem podczas odsłuchu kasety Duch Gór było poczucie, że te mocno dysonansowo-noise'owe dźwięki wcale mnie nie męczą. Ba, ileż to zabawy sprawiło mi wsłuchiwanie się w te dwa plądrofoniczne labirynty, wychwytywanie niezidentyfikowanych szczątków rozmów, "setek" dźwięków, na pozór chaotycznych, a w konsekwencji układających się w logiczną i dość spójną całość. Nigdy nie byłem wielkim fanem tego typu wydawnictw, ale Duch Gór rozbrzmiewał w mojej głowie jeszcze długo po tym jak taśma magnetofonowa została samoczynnie unieruchomiona. 

Ocena: +7/10


http://www.sangoplasmo.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz