środa, 24 sierpnia 2011

Je Suis Le Petit Chevalier - Discovering Mathematics 2


Je Suis Le Petit Chevalier - Discovering Mathematics 2
No Kings Records
2011

W lesie obdarzonym nadprzyrodzonymi siłami. 


W ostatnim, docenionym przez jury festiwalu w Cannes, filmie tajskiego reżysera Apichatponga Weerasethakula, Uncle Boonmee Who Can Recall His Past Lives, świat żywych i umarłych przenika się wzajemnie, duchy krążą po świecie szukając ukojenia i bliskich im ludzi (Niebo jest przereklamowane. Nic tam nie ma. Duchy nie są przywiązane do miejsc lecz do ludzi). Las stanowi siedlisko dla przeróżnych stworzeń, jak i również pozwala człowiekowi odkryć siebie na nowo. To właśnie kinem tajskiego reżysera przy tworzeniu muzyki inspiruje się intrygujący projekt Je Suis Le Petit Chevalier, a właściwie to Felicia Atkinson - muzyk i artysta wizualny rezydujący w centrum politycznym Europy, czyli w Brukseli. 

Las, jeziora, gwiazdy, nagie ciała nad brzegiem rzeki, wędrujące duchy i cienie. Najnowsza kaseta Felicii to pięć kompozycji, w których wszystko to, co zostało wyżej wymienione, idealnie dostosowuje się do ram, jakie narzuca im czas i autor. Kolejne kasety Je Suis Le Petit Chevalier potwierdzają drogę, którą konsekwentnie kroczy belgijska artystka. Senne, eteryczne i baśniowe utwory uzupełniane przez odgłosy natury i ludzi (zeszłoroczne Tropical Malady to najlepszy przykład- tam odnośnik do kina Weerasethakula rzuca się od razu w oczy), powodują że ciężko jest nie zamknąć oczu i nie wyobrazić sobie tajemniczych miejsc, budzących w człowieku ciekawość, chęć ich poznania i zdobycia przy odrobinie niepewności zmieszanej z niebezpieczeństwem takiej wyprawy. 

Dust stadium dillusion - niesamowite otwarcie. Prawie 10-minutowa, pozazmysłowa uczta, nie wiadomo kiedy się kończąca. Radiant Cheeks wywołuje chorobą popromienną, a pierwsze jej oznaki występują na policzkach (najbardziej dronowy utwór). Jest także dwuczęściowe Split Screens Lava Beds zawieszone gdzieś wysoko nad Ziemią, krążące wokół umysłu niczym asteroidy w pasie nieopodal Marsa i Jowisza. Blisko 45 minut muzyki nie do usłyszenia w radiu, wymagającej od słuchacza aktywnej współpracy. Jeżeli pozwolimy by te dźwięki otoczyły nas, pokryły nasze ciała niewidoczną materią i wyizolowały cząstkę własnego "ja', odpowiedzialną za doznawanie przyjemności, a dotąd nieaktywną przy słuchaniu eksperymentalnej i psychodelicznej muzyki - wtedy dopiero docenimy piękno i szczęście jakie niesie ze sobą Discovering Mathematics 2

Najlepsza rzecz jaka do tej pory wyszła spod palców Felicii Atkinson. 



http://feliciaatkinson.be/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz