czwartek, 16 czerwca 2011

Nie pozwolimy zapomnieć, czyli o walce Leylanda Kirby'ego z podstępną chorobą


The Caretaker - An Empty Bliss Beyond This World
History Always Favours The Winners
2011


Ocalić od zapomnienia.

Nie jest moją intencją wgłębiać się tu w rejony medyczne, ale choroba Alzheimera to według mojej opinii najgorsza dolegliwość jaka może spotkać człowieka. Czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, że pewnego dnia nie pamiętamy gdzie mieszkamy, twarze naszych bliskich stają się zamglone, a ich głosy obce? Naukowcy z całego świata głowią się nad skutecznymi rozwiązaniami, które pomogą zapobiec postępowi tej choroby (co w części już dziś się udaje), ale przede wszystkim całkowicie ją wyleczyć. Najważniejsze jest jednak zrozumienie i pomoc dla takich ludzi i ich rodzin. Bo Alzheimer to nie jest choroba psychiczna. Apel do Minister Zdrowia: Żądamy zwiększenia funduszy na opracowanie skutecznych leków na Alzheimera i dodatkowych pieniędzy dla osób opiekujących się chorymi!!!

Dobra, koniec tego nie-muzycznego wstępu. Pomyślałem jednak, że ze społecznego punktu widzenia jest on relewantny i muszę go napisać. Każdy głos w walce z tą chorobą uznaje się za ważny. Choć nie jestem osobą, która miałaby z tych schorzeniem bezpośredni lub pośredni kontakt (póki co takiego w mojej rodzinie nie odnotowałem), nie jestem także osobą znaną, ale choć w ten niewielki sposób mogę pomóc. Większy rozgłos i konkrety (finansowe) osiągają ludzie znani i lubiani, którzy musieli się z Alzheimerem zmierzyć. Np. Terry Pratchet (także narrator głośnego dokumentu, który niedawno wyemitowała BBC, a w którym to pokazano śmierć człowieka "na żywo"), Ronald Regean czy Margaret Thatcher. Tak więc, my także chcemy dołożyć swoją cegiełkę. Kolejnym powodem jest fakt, że chorzy na Alzheimera doświadczają syndromu zachodzącego słońca. Z czymś się Wam to kojarzy :) Nie zamierzam rozwijać tu jego definicji - sami sprawdźcie. 

Wracając do naukowców, którzy dwoją się i troją w klinicznej i "dusznej" atmosferze laboratoriów, niedawno ogłosili, że jednym ze sposobów walki z chorobą Alzheimera jest muzyka. "Muzyka jest przetwarzana przez złożoną sieć neuronów rekrutujących się z wielu różnych części mózgu, które u chorych na alzheimera podlegają degradacji wolniej niż obszary mózgu typowo związane z zapamiętywaniem. Dlatego, informacje, którym towarzyszy muzyka mogą być u nich lepiej kodowane niż informacje, którym towarzyszy tylko mowa".

Brytyjski artysta, na stałe mieszkający w Berlinie, Leyland Kirby od dobrych kilkudziesięciu lat przepisuje nam kojące dźwięki, które nie tyle starają się uruchomić w mózgu neurony odpowiedzialne za przywoływanie wspomnień, ale przede wszystkim dostarczają tak potrzebnej, szczególnie w Polsce, dopaminy uznawanej za hormon szczęścia. Każdą receptę przepisuje jako The Caretaker. Do jego gabinetu zawsze czeka tłum ludzi. Na swoich albumach Tha Caretaker (tak ten z Lśnienia Kubricka!) kilkusekundowe, muzyczne motywy zapętla, czyniąc z nich ambientowe pasaże, które pogrążone w pogłosie sali balowej, przenoszą nas do świata wspomnień. Tegoroczny longplay opiera się na zsamplowanych próbkach muzycznych z roku 1978. Moją pierwszą reakcją na nowe wydawnictwo Kirby'ego były słowa: o, ktoś wydał składankę z romantycznymi piosenkami, granymi na żywo podczas przedwojennych balów i dancingów. Każdy wspomni o czymś innym. Istotnym jest, że wszyscy, którzy skuszą się na An Empty Bliss Beyond This World, będę marzyć i wspominać. W jakimś sensie muzyka Anglika zadziała także na te zdrowe jednostki, prowokując ich do zatrzymania się i spojrzenia w przeszłość. An Empty Bliss Beyond This World to oczywista kontynuacja pomysłu zrodzonego w głowie Leylanda przed dekadą, by za pomocą muzyki złożonej ze starych muzycznych pocztówek, ulżyć chorym na Alzheimera i wesprzeć ich w walce. Nowy album jest jednak najłatwiej przystępnym dziełem w dorobku projektu The Caretaker. W porównaniu do skądinąd świetnych Deleted Scenes/Forgotten Dreams, gdzie średnio utwór trwał 20 minut, tutaj piosenki mieszczą się w radiowe konstrukcje - takie Libet's Day od razu wpływa w krwiobieg.

Kirby nie wybiera się na długie wakacje. Jeszcze w tym roku wypuści nowy album, tym razem pod swoim nazwiskiem. Następca Sadly, the Future Is No Longer What It Was pojawi się w sklepach na jesieni. A o Dozorcy nie zapomnimy. I nie pozwolimy zapomnieć.

Ocena: 8/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz