Me:Mo - Peking Scene
Mu-Nest Records/PLOP
2010
Nostalgia w Państwie Środka.
Nie wiem Drogi Panie co tam w Chinach słychać. Ostatnia wiadomość z tego kraju, która dotarła do mojej świadomości, była następująca: ponad stukilometrowy korek uliczny utworzył się na jednej z głównych arterii Chin, łączącej Pekin z Tybetem. Kierowcy, którzy przeklinają swój los, na pokonanie zatoru potrzebują nawet czterdziestu godzin. Dlatego tym bardziej nie potrafię zrozumieć jak w takim małym mieście jak Kraków, gdzie liczba samochodów znacznie ustępuje tej pekińskiej, co dzień muszę tracić czas i poczucie spokoju, krzycząc na współtowarzyszy w jeździe, których kodeks drogowy się nie ima, lub też patrzeć z zazdrością na rowerzystów, śmiejących się nam [kierowcom] prosto w twarz.
By pokonać taki stukilometrowy zator potrzeba nie lada wysiłku i samozaparcia. Najlepiej, gdy jest się ekstrawertykiem - człowiek otwarty i przyjaźnie nastawiony może w tym czasie poznać wiele ciekawych osób, historii a i czas stanie się przyjacielem. Dla wszystkich innych zamkniętych we własnych samochodach i emocjach, są inne wyjścia. Mogą oni poczytać książki lub gazety, zapalić papierosa, powspominać dawne czasy albo posłuchać muzyki. Dla tych ostatnich chiński muzyk nagrywający pod pseudonimem Me:Mo, przygotował niespodziankę. Peking Scene to album zawierający 11 kompozycji ukutych w stylu electroacoustic, glitchu i ambientu, pełnych nostalgii i ciepła, z oddechem chińskiej stolicy, jej odgłosami, śpiewem ptaków, audycją radiową, kojącymi dźwiękami akordeonu itp. Twórca, 23-letni Zhai Ruixin pochodzący z Pekinu, swoje ślady na chińskiej scenie muzycznej pozostawia od 2003 roku, gdy założył wytwórnię FRUITYSHOP oraz, już pod pseudonimem Me:Mo, wydał album Demo. Drugi album został wydany przez niezależną, malezyjską wytwórnię Mu-Nest i japońską PLOP.
Drodzy kierowcy stojący w wielokilometrowych korkach, we wszystkich zakątkach świata - posłuchajcie Me:Mo i... noga z gazu.
Ocena: +6/10
Autobus mi jakiś czas temu utknął w korku na Alejach i zaczęłam się irytować, po czym uświadomiłam sobie, że przecież nic to nie zmieni. No to wzięłam i wysiadłam, resztę przystanków przeszłam pieszo patrząc, śmiejąc się Wam, kierowcom, w twarz :).
OdpowiedzUsuńMelodia magiczna.
Mam do sprzedania samochód... :)
OdpowiedzUsuńSprzedaj, kup rower ;). Będzie chińsko.
OdpowiedzUsuń