wtorek, 24 lipca 2012

Nie tylko Grimes...

Kanadyjska oficyna Arbutus Records, oprócz posiadania w swoich szeregach niewątpliwej gwiazdy, jaką stała się Claire Boucher po wydaniu albumu Visions (nominowanego do nagrody Polaris), ma także niemniej uzdolnione postaci. O dwóch takich, co z Kanady przybywają, poniżej. 


TOPS - Tender Opposites
2012

TOPS nie ma nic wspólnego z brytyjskim zespołem The Tops, działającym krótko w latach 70. Kanadyjski zespół to mieszanka doświadczeń i wpływów, bo jego członkowie mają za sobą lata spędzone w innych grupach, m.in. Silly Kissers, Sugar Boys etc. Tender Opposites brzmi jak zapomniany soft-rockowy album z lat 80., w którym zmieściło się "coś" z wygasającej powoli mody na new romantic i zauroczenie płytą Tango in the Night. Są chwytliwe melodie i gitary, romantyczno-nostalgiczne klawisze oraz charakterystyczny wokal Jane Penny. Kompozycje brną powoli do przodu - rozmarzone Rings of Saturn czy Double Vision są tego najlepszym przykładem. Niezwykle obiecujący debiut, trzeba mieć ich na oku. 




Sean Nicholas Savage - Flamingo
2011

Ten Pan powinien być dobrze znany wszystkim, którzy odwiedzają tego bloga częściej niż raz w roku, bo w przeszłości coś tam o nim wspominaliśmy. Flamingo to trzecie wydawnictwo jakie Savage wydał w 2011 roku. Ten ekscentryk na przestrzeni trzech lat opublikował dziewięć albumów, z których żaden nie spadł poniżej pewnego poziomu. Porównania do Ariel Pinka są jak najbardziej na miejscu, tyle że Savage oprócz oczywistych, popowych inklinacji wplata do swojej muzyki także pierwiastki folku, country i lat 70. Flamingo, najbardziej chilloutowa kaseta w jego dyskografii, zachwyca kapitalnymi melodiami. Chin Chin to absolutny majstersztyk, klawisze w My Chances non stop przywodzą mi na myśl dźwięki z Deception The Colourfield. Kanadyjczyk po prostu sypie przebojami jak asami z rękawa. Nie wiem ile jeszcze wydawnictw Savage wytrzyma w takiej konwencji, ale moim zdaniem to tylko kwestia czasu, kiedy przejdzie do większej wytwórni. Wiemy doskonale, jaką eksplozję popularności osiągnął Pink po wydaniu Before Today w 4AD. Dziesiąty album przewidywany jest na koniec tego roku - nie mogę się doczekać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz