wtorek, 27 grudnia 2011

PODSUMOWANIE ROKU 2011: UTWORY

from fffound.com

Akt III. Scena I. Na deski wkraczają najciekawsze utwory mijającego roku w kolejności zgodnej z wymogami autorów. 76 piosenek, często zaprzątających głowę, a bez których trudno byłoby przeżyć ten kryzysowy czas. Zastrzegamy także, że ambientowych dźwięków właściwie tu nie ma. A to z powodu kolegi Nataniela, który uznał, że to zestawienie musi posłużyć ludziom na sylwestrową noc. I mów do takiego...  Dziś miejsca 76 - 58. Miłego słuchania!


76. Muzyka Końca Lata - Całowanie

Na stacji Anielina tłumy zakochanych całują się. Nikt ich z stamtąd nie przegania, nie robi awantur. Dawno już przy polskim utworze nie czułem się tak lekko. Grupa z Mińska Mazowieckiego po raz kolejny zaserwowała słuchaczom pozytywną dawkę emocji - w sam raz na koniec lata i ciut dłużej. 

Posłuchaj: MKL - Całowanie 

75. Jensen Sportag - Everything Good

Wszystko jest w porządku, gdy słucha się duetu z Nashville. To dobrze, bo nigdy specjalnie nie liczyłem na Predatorów w lidze NHL. Za Jensen Sportag trzymam mocno kciuki, bo tegoroczną EP-ką Pure Wet zaostrzyli mój apetyt. 


74. Teedra Moses - Be You Girl (Krystal Klear remix)

Krystal Klear to pseudonim artystyczny 22-latka, Deca Lennona, pochodzącego z Dublina, a obecnie mieszkającego w Manchesterze. Jego niezwykłe, smooth-funkowe dźwięki przywodzą skojarzenia z Dam Funkiem. Bujanie w stylu boogie! W naszym podsumowaniu remix piosenki amerykańskiej piosenkarki R&B, Teedry Moses.


73. Grimes - Vanessa

Claire Boucher wspomagana przez D'Eona wysmażyła ten dynamiczny i jednocześnie wygładzony utwór. Na początku przyszłego roku przyśle nam swój nowy album. 

Posłuchaj: Grimes - Vanessa

72. Ringo Deathstarr - Chloe

Tegoroczny wrzesień upłynął mojej osobie na kolejnym już zachwycie nad muzyką Slowdive. Przełom lat 80. i 90. to z pewnością cudowny okres dla osób lubiących mocne, przesterowane gitary z melodiami ukrytymi pod ścianą hałasu. I choć młodziki z Ringo Deathstarr nie odkrywają niczego nowego, to czuć w ich grze pasję. Po drugie: toć to przecież jest shoegaze. I wystarczy. 


71. M83 - Midnight City

Singiel z dwupłytowego Hurry Up!, We're Dreaming jest ogrywany przez większość światowych radiostacji. Piczfork nadał mu status najlepszego utworu 2011, ale my tej opinii nie podzielamy. U nas daleko w tyle, ale to nie dlatego, że jest zły czy też my nienawidzimy amerykańskiego serwisu i z tej zasady robimy wszystko na opak. Anthony Gonzalez miewał lepsze piosenki, a w tej szczególnie podoba nam się solo saksofonu. 

Posłuchaj: M83 - Midnight City

70. Unknown Mortal Orchestra - Ffunny Ffrends

Nieznana nikomu orkiestra zwykłych śmiertelników nagrała album bliski naszemu ubiegłorocznemu zwycięzcy, Tame Impala. Z tą różnicą, że człowiek odpowiedzialny za rejestrację dźwięku miał za mało funduszy na dobry sprzęt. I tak mamy lo-fi (no dobra, pewnie taki był zamysł...). Mimo to cieszy.


69. Leno Lovecraft - Princess

Leno pochodzi z Nowej Zelandii, ale bardziej do gustu przypadła mu Francja i jej stolica, gdzie obecnie zamieszkuje i wynajmuje skromne mieszkanie. Tam całymi dniami komponuje, maluje i projektuje. Utwór  Princess to rzecz wybitnie przeznaczona do łamania sobie nóg na parkiecie, ze słodkim aż do bólu refrenem.


68. Glass Candy - Beautiful Object

Strona b singla Warm In The Winter szybciej wzięła nas za uszy. Duet Glass Candy czerpiący garściami z muzyki italo disco powraca z nowym materiałem Body Work


67. Future Sound - The Lover's Quadrant feat. Palmer Reed

Future Sounds z Florydy powraca do lat 90., gdy królowały: House, Hip-Hop i R&B. Kolejność przypadkowa. 


66. Still Corners - Into the trees

Wokal Tessy Murray chyba zawsze będzie mi się kojarzył z panną Cruise tworzącą wyjątkową atmosferę Twin Peaks. Słychać tu także wpływy Beach House. Debiut Creatures of an Hour to solidna porcja muzyki. Into the trees - piosenka definiująca styl jaki ta brytyjska grupa obrała. 


65. Run DMT - Dreaming

Run DMT to Mike Collins, który w swojej twórczości łączy ambientowe ściany pomalowane mięciutkim pędzlem zanurzonym w popie. Właśnie ten utwór, Dreaming, słyszeliście w naszym jesiennym miksie. 

Posłuchaj: Run DMT - Dreaming

64. Keep Shelly In Athens - Lazy Noon

Dokładnie pamiętam, jak rozpoczynaliśmy rubrykę Coctail Party. Pierwszym utworem, który tam zaprezentowaliśmy był Fokionos Negri Street greckiego, troszkę tajemniczego wówczas duetu Keep Shelly In Athens. Minęło prawie półtora roku, mój wewnętrzny hajp mocno spadł, ale nadal czekam na ich pierwszy, prawdziwy album. I z ręką na sercu mówię, a w zasadzie to piszę, że ich Lazy Moon jest moją ukochaną, grecką piosenką A.D. 2011. A nawet ulubioną ich piosenką w ogóle.


63. Carter Tanton - Fake Pretend

Hałaśliwa, ale dobrze skrojona gitara, początkowy beat perkusji jak u Twin Shadowa, a wokal Tantona brzmiący jak głos Richarda Ashcrofta, tworzą mieszankę, którą z przyjemnością pochłaniam. Z Marisą Nadler w duecie...


62. Field Music - (I Keep Thinking About) A New Thing

Znów wydadzą album w lutym (Measure w lutym 2010, Plumb wyjdzie w Walentynki 2012), znów pełno będzie nieoczywistych rozwiązań rytmicznych, beatlesowskich harmonii i popowej chwytliwości. Jeden z najbardziej niedocenianych zespołów ostatnich lat, Field Music, po raz kolejny szykuje się do wyjścia z cienia, i jest wielce niż prawdopodobne, iż tym razem nic z tego nie wyjdzie. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia. 


61. Sweater Beats - Got To Have Her

Kolejny młodziak, którego zafascynowały funkowe dźwięki. Antonio został przez nas doceniony - jego EP-kę Threads Vol.1 uznaliśmy za jedną z najlepszych w 2011 roku. To właśnie z niej pochodzi ten utwór. 


60. Kari Amirian - The Winter is Back

Możecie wierzyć lub nie, ale mamy zimę. Możecie wierzyć lub nie, ale Kari Amirian na tym zdjęciu przypomina mi młodziutką Barbarę Brylską (duży komplement ode mnie). Możecie wierzyć lub nie, ale cieszę się, że zima wróciła. Dzięki Kari!


59. Thundercat - For Love (I Come Your Friend)

W przypadku tego utworu więcej mówi się o produkcji niż o samym autorze. Niesłusznie. 


58. Big Troubles - Sad Girls 

Dziewczyny nie smućcie się. Chłopaki z Big Troubles grają specjalnie dla was. I mają świetnych kumpli. Kogo? A chociażby ekipę z Real Estate. Za ojców chrzestnych wybrali sobie The Smashing Pumpkins. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz