sobota, 18 sierpnia 2012

Mono Liza - Karuzela EP


Mono Liza - Karuzela EP
wydanie własne
2012

W zespole Mono Liza wszystko decyduje się samotrzeć. Anna Mysłajek odpowiada za wokal i teksty, Wojtek Zaborowski za instrumenty klawiszowe, a Wojtek Kurek gra na perkusji (nie tylko tutaj, także w Bubble Pie). Karuzela, czyli trzy utwory utrzymane w minimalistycznych, synth popowych klimatach inspirowane latami 80., gdzie na pierwszy plan wysuwa się charakterystyczny, mocny głos Ani. Ta reprezentatywność, jak zwykle w takich przypadkach, może oznaczać przekleństwo lub błogosławieństwo. Ja stawiam pół na pół. Początek nie należy do udanych. Niebo, najsłabsze w zestawie, gmatwa odbiór całości, a należy dodać, że piosenki Mono Lizy nie są specjalnie przebojowe, chodzi w nich raczej o atmosferę i klimat, czyli o czynniki dobrze wypadające zazwyczaj na koncertach; pierwsze zetknięcie się z wokalem Ani Mysłajek drażni, a spod zimnych klawiszy wyłania się obraz o słabej rozdzielczości, z rozmazanymi brzegami. Na szczęście potem zaczynamy wszystko od nowa. Dwa kolejne utwory: Karuzela i, w szczególności, Uciekam w sen (gdzie każdy z tria zasługuje na peany) wprowadzają elementy, o których mowa jest w opisie muzyki Mono Lizy, czyli transowość, psycho-folk i wpadające w ucho klawiszowe melodie, wciąż zanurzone w brytyjskiej, syntezatorowej muzyce lat 80. czy w naszym coldwavie, bliższe Aya RL niż całemu współczesnemu blichtrowi chillwave'u. I właśnie te dwie ostatnie piosenki dają nadzieję, że kolejne wydawnictwo tego andrychowskiego zespołu nie zostawi po sobie wrażenia "bliższej nieokreśloności".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz