sobota, 11 września 2010

Ściany..


Hej! hej! he! hej!

Brakuje mi tego.. Brakuje mi jej.. Jestem uzależniony.. Nie tylko ja, pewnie 5 mld ludzi jest w równie wielkim nałogu co ja.. Chyba, że na Arktyce.. Wiecie o czym mówię?

O słońcu i witaminie D, przez ostatni tydzień nie widziałem jego ani jej. Schowali się? Zniknęli? Czy może ktoś ich ukradł? Nieważne... Ale to nie zmienia faktu, że go potrzeba. I dlatego wysuwam tutaj prośbę, żądanie?! By pewnego weekendu to słońce wynagrodziło te swe lenistwo i naprawdę sprawiło przyjemność. Obiecujesz? No, trzymam za słowo.

I tak wyrzuciłem to z siebie, jest mi lżej, naprawdę.

Siedzi i patrzy. Siedzi w przedpokoju i patrzy. Siedzi w przedpokoju i patrzy na ścianę. Siedzi w przedpokoju i patrzy na ścianę obitą ciemnym bordowym materiałem. Siedzi w przedpokoju i patrzy na ścianę obitą ciemnym, bordowym materiałem i coś mu się nie podoba. Siedzi w przedpokoju i patrzy na ścianę obitą ciemnym bordowym materiałem i coś mu się nie podoba, więc warczy. Siedzi w przedpokoju na swych czterech łapach i patrzy na ścianę obitą ciemnym, bordowym materiałem i coś mu się nie podoba, więc warczy.

Kto taki? Ma coś z Chucka Norrisa, nawet wiele ich łączy, np. tylko on przeżył holocaust. Tylko Chuck przesuwa ściany siłą woli. Tylko Chuck jest najodważniejszy z odważnych. Tylko Chuck ma to, czego nie mają inni. Ten spryt, finezję, urok osobisty, nienaganne uzębienie, gust w dobieraniu zapachu ciała, tutaj rządzą akcenty pochodzące prosto z natury. Intuicje w wyczuwaniu niebezpieczeństwa. Potrafi ponieść za sobą tłumy. Oddany przyjaciel. Przystojny, pociągający, niejednej zawrócił w głowie, niejedną porzucił, niejedną kochał. Twardy charakter. Wąsy dodają mu powagi, czarne włosy atrakcyjności, silne nogi czynią z niego świetnego biegacza, sylwetka atlety, szybki, gibki, wytrzymały. Spryt ma po matce, urok po ojcu, reszta to cechy nabyte. Przedstawiając Wam pokrótce tą arcyciekawą postać, z pewnością go polubiliście. Ja od razu. 

Mowa tutaj nie o kim innym jak o Chucku. Jest to pies rasy kundel, a jak powszechnie wiadomo to najmądrzejsza rasa psów. Ta początkowa historia jest autentyczna, Chuck wpatruje się w ścianę i warczy cicho. Swoją drogą ciekawe to jest, czy on coś tam widzi? Czy po prostu coś mu się ubzdurało i poprzestawiało w głowie od naturalnych zapachów, od zaznaczania mojego samochodu czy wylegiwania się na kanapie. Poznałem tego zwierzaka dwa lata temu, od razu się polubiliśmy.. To nic, że przede mną uciekał, gdy chciałem go pogłaskać, przy tym szczekając na mnie niemiłosiernie, jakbym chciał co najmniej okraść dom, bądź co według niego mogło być najprawdopodobniejsze, że krzywdę mu zrobię. Z nieufności do mnie i mojego samochodu, została tylko ta do samochodu. Wszystkie koła i tak są mokre. Tutaj mi się coś przypomniało i nie mogę się powstrzymać od śmiechu.. 

Dzięki Chuckowi chciałem Was naprowadzić na Toruńską formację zwaną fonicznie podobnie do imienia tego psa i mistrza kopniaka z półobrotu; zespół ten nosi nazwę Czaqu. Ich początki sięgają 2001 roku, gdy po przypadkowym spotkaniu w klubie Skipczaka i Walczaka postanowili założyć kapelę. Brali udział w wielu festiwalach, konkursach, przeglądach, gdzie zostawali laureatami. 2003 rok okazał się szczęśliwy, wtedy został wydany ich pierwszy album "Inność". Pierwszego maja 2009 roku ukazała się druga płyta, "Pachnie Powietrzem".

Gdy pierwszy raz został mi puszczony utwór należący do Czaqu, byłem pod wrażeniem tak wielkim jak tort weselny. Ostre rockowe brzmienie, nietuzinkowy głos wokalisty, melodyjność przeplatająca się poprzez zgrzyt strun i brzęk, brzdęk perkusji. Ciekawą również stroną są teksty, naprawdę takie z przesłaniem, ktoś tam chyba wkłada w to trochę więcej serca i zaangażowania. Ja zacząłem od dwóch piosenek, "Inność" i "Gdy Cię zobaczę". Wszystkie naprawdę zdezelowały mnie, wywaliły każdą kiepską rzecz jaka zaprzątała mi głowę, zrobiły takie powodziowe oczyszczenie koryta rzeki mego umysłu muzycznego. Romantyczna i zmysłowa, "Gdy Cię zobaczę". Ostra i nieprzewidywalna, "Inność".

Określę to tak, chciałbym iść na ich koncert. Chciałbym poczuć ich energię na żywo.

Utwór jaki Wam pokażę całkowicie pasuje do sytuacji związanej z drugim głównym bohaterem, Chuck i jego Inność..


Ocena według mej skali: 6 2/3 / 10

Pozdrawiam pastwiąc się przy okazji nad talerzem rozmaitości. Bazile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz