w sumie nie wiem do kogo się zwracam, nie mam zielonego pojęcia któż to będzie czytywał, kto będzie to odwiedzał i kto się będzie wypowiadał (jeśli w ogóle ktokolwiek), ale przywitać się warto, choćby nawet z samym Firefoxem. Że tak się wyrażę: ten blog jest "nowatorskim" przedsięwzięciem mym i mojego dosłownie wielkiego kolegi; niech Was nie zmyli jego jakiś tam kiepski pseudonim, który sobie wymyślił po wysłuchaniu 4 milionów utworów i obejrzeniu setek filmów nad ranem, psychika mogła się trochę, że tak powiem odwrócić. On jest facetem. Choć z niewielką domieszką kobiecych zachowań (ma dwie siostry). Zniewieściały jak nic. Już nie będę pisał o nim, bo mnie usunie.. Z niewielką skromnością powiem, że ten blog ma w zamiarze zwracać uwagę na różnego rodzaju muzykę, ze swej strony mogę powiedzieć, że jest ona wielce różnorodna. Począwszy od niezniszczalnego tradycyjnego rocka po metal (naprawdę, w palecie kolorów niczym z dekoralu) a skończywszy na muzyce orientalnej prosto z Indii (a to dzięki osobie bardzo bliskiej memu sercu). Na muzyce popularnej, radiowej, telewizyjnej raczej nie będziemy się skupiać, chyba, że Norma będzie chciał coś wtrącić. Chociaż jeśli będą to ładne wokalistki to może.. Nie będę pisać czym się zajmujemy, gdzie pracujemy, uczymy się, co robimy w wolnym czasie, jakie mamy hobby (zdradzę, że Norma zauroczony jest urodą Marilyn Monroe), bo nie o to chodzi.. może kiedyś coś tam napiszemy, ale jak na razie będzie to tylko i wyłącznie muzyka, film, koncerty, ogólnie to, co związane z życiem kulturalnym. Zależy jak kto rozumie pojęcie, termin "życie kulturalne"... Dla mnie jest to wszystko dla duszy, dusza jest zwierciadłem, studnią, gdzie widzimy i słyszymy co nam w tej niewątpliwie nikłej ale wiecznej materii siedzi. Tak więc będziemy wypowiadali się tutaj na temat tego co widzieliśmy, słyszeliśmy, poczuliśmy i doświadczyliśmy. Norma doświadcza wiele gdyż jeździ na rowerze, a dzięki temu sportowi towarzystwo psów jest nieuniknione.
Co tu dużo mówić, zacznijmy wreszcie!!
zamieszczam link do teledysku na osławionym "YouTube". Grupa dla mnie mało znana, pierwszy raz o niej dowiedziałem się na portalu informacyjnym w piątek. Przykuła moją uwagę (na początku) tylko obsada w teledysku, występowała w nim piękna polska aktorka, Cielecka.. Nie spodziewałem się jej w takiego typu roli, no ale spisała się świetnie. Mroczny makijaż wokół oczu (z racji, że jestem facetem dla mnie jest to makijaż, dla kobiet może się to nazywać inaczej) a tu wszystkich zaskoczę, bo wiem, że spodnie które ma na sobie to tzw. "rurki" i buty na obcasach do nieba, co idealnie podkreśla jej kobiecość i grację jaką emanuje. Chłopaki wiedzieli kogo zaangażować... Jednym zdaniem: kobieta wygląda wielce prześwietnie. O muzyce, o tym utworze, z typowo dźwiękowej strony powiem tyle.. Mnie osobiście dobili, wbili gwoździa w samo muzyczne zagłębie mojej osobowości, zmienili natenczas spojrzenie na rzeczywistość życiową, nie wspominając o snach.. Tu się pewnie dziwicie czemu akurat sny, tekst jest akurat taki, że gdy człowiek w niego się wsłucha, śni mu się nie tylko femme fatale, ale i również seans o zabarwieniu erotycznym.. zbyt dużo prywatności, to się nie godzi. Może dla odwrócenia uwagi posłuchajcie, obaczcie, wyrażajcie swą opinie, swe emocje. Pieśń warta jest choćby nawet negatywnej opinie, zachęcam.
pozdrawiam, "JA"
PS. a tak swoją drogą, myślicie, że jakiś pseudonim może być czy imię? powiedzcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz