niedziela, 20 czerwca 2010

TAME IMPALA - INNERSPEAKER

TAME IMPALA - INNERSPEAKER
MODULAR RECORDS 2010

 


Impala (Aepyceros melampus) - pospolity gatunek ssaka z rodziny krętorogich, który występuje w południowej Afryce.


Australia ma nowego bohatera, i nie jest to bynajmniej Krokodyl Dundee czy też pies Dingo, a antylopa. Właśnie tak - antylopa. Skąd ona się wzięła w Terra Australis, tego nie wiadomo. Tę sprawę zostawiamy agentowi Mulderowi. Impala żyje na zachodnim wybrzeżu w okolicach Perth, gdzie rozległe przestrzenie trawiaste przechodzą w kolczaste zarośla. Widziano również kilka kopulujących się osobników w okolicach Sydney i - ot ciekawostka - w Polsce, a dokładnie w Krzaczynach Wielkich koło Lubina. Ruja u Impali odbywa się na przełomie kwietnia oraz maja. Ciąża trwa od około 180 do 210 dni. Impala odżywia się głównie sproszkowanymi trawami i ziołami. W porze suchej tworzą się stada liczące nawet setki osobników.

She doesn't like the life that I lead

Doesn't like sand stuck on her feet

Or sitting around smoking weed
 
Ruja tego roku była udana. Tame Impala, trio z Australii, w skład którego wchodzą Kevin Parker, Jay Watson oraz Dominic Simper, wydało swój debiutancki album. I trudno się nie zgodzić z większością opinii i recenzji na jego temat. To po prostu świetny krążek. I jestem cholernie dumny z tego, że znam ich od self titled EP-ki, kiedy to jeszcze Pitchfork nie przykleił im etykiety best new music i nie rozpoczął wszechogarniającego hype'u. Już wtedy, każdy kto choć trochę interesuje się muzyką, mógł dostrzec ogromny potencjał, jaki drzemie w tych gościach. Brakowało mi zespołu, który by tak otwarcie nawiązywał do  lat 60. - Złotej Dekady Psychodelii. Oprócz szwedzkiego Dungen ze świecą można by szukać epigonów mistrzów z tamtego okresu (chodzi mi o jakość). I pojawili się ONI. Zresztą nawiązanie do Dungen nie jest wcale przypadkowe, gdyż sverige band jest jedną z inspiracji Australijczyków. Co ciekawe, wśród muzycznych wpływów, które wymieniają członkowie Tame Impala są m.in. Beach House, Outkast, Air, John Lennon, QOTSA itp. Mają chłopaki szeroki horyzont muzyczny!
 
Every day
 
back and forth
 
whats it for?
 
 
Czego tu proszę państwa nie ma. Nad całością unosi się duch lat 60.,  kiedy to swoją karierę zaczynali najwięksi z największych: Lennon, Cream, Led Zeppelin. Mało? Zresztą wokalista śpiewa jak ten pierwszy, zanim go nie zastrzelili. Album składa się z 12 kompozycji, a każda z nich to miks psychodelii, noise'u, popu i PRZESTRZENI, która wręcz kipi z głośników. To zasługa Dave'a Fridmanna, który wyprodukował płytę (jeśli go ktoś nie kojarzy - to ten od Embryonic The Flaming Lips). Począwszy od It Is Not Meant To Be, aż po I Don't Really Mind mamy wrażenie przebywania w zupełnie innym wymiarze, gdzie wzrok spowija gęsty dym i nic nie jest takie, jakim by się wydawało na pierwszy rzut oka. Perełką tej płyty jest oczywiście singiel - Solitude is bliss, z genialną jak dla mnie linijką tekstu There's a party in my head/ And no one is invited. You will never come close to how I feel. Ciekawe, co oni wtedy zażywali... Acid-rockowa perkusja i beatlesowski refren sprawiają, że aż chce się powciągać trochę rumianku. Zapomniałbym jeszcze o teledysku, idealnie pasującym do tekstu i muzyki jaką wykonuje Antylopa. Lecz są tez i inne highlighty. Ponad siedmiominutowe monstrum Runway, Houses, City, Clouds zaprasza do wspólnej wspinaczki na Uluru (Ayers Rock) - tylko uważajcie - zbocza góry są strome i gorące, jeden błąd i już po was. Bold Arrow of Time z riffem przypominającym te wychodzące spod palców Page'a czy też Claptona i z syntezatorowo-gitarową końcówką. Palce lizać!

Space around me where my soul can breathe

I've got body that my mind can leave

Nothing else matters I don't care what I miss

Panowie wydając Innerspeaker postawili sobie wysoko poprzeczkę. Zobaczymy, czy będą wstanie nagrać coś równie dobrego na swoich kolejnych longplayach. Jeśli tak, to do panteonu wielkich i zasłużonych artystów światowej psychodelii dołączy nowa grupa. Wierzę, że im się uda. A TY załóż słuchawki, nalej sobie czerwonego wina i zakosztuj tej muzyki.




Ocena:  +8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz