Tytuł: Drapieżcy
Autor: Graham Masterton
Gatunek: Horror nad horrory
Rok wydania: 1992 , Pl-1993
Strych jest tajemniczym miejscem, pełnym kurzu, specyficznego zapachu starego suchego drewna, zagraconym przedmiotami, które nie znalazły już miejsca bądź przeznaczenia do zamieszkanej części domu aczkolwiek na tyle darzonej sentymentem lub "mogących się jeszcze nadać do użytku", że żal było wyrzucać. Otwierając drzwi na strych w nozdrza uderza Ci zapach, którego nie sposób pomylić. Stoisz chwilę i wczuwasz się w ten duszny powiew. Strome schody prowadzące na górę czyhają tylko na zły krok by uchylić swoje stopnie i zwalić Cię na dół, ale znam te schody od dawna, już raz z nich spadłem, nie dam się przechytrzyć. Gdy wzrokiem omieciesz już całe pomieszczenie, dla bezpieczeństwa odczekujesz chwilę nasłuchując w skupieniu; strzelająca od upału blacha, nieopodal przejeżdżający samochód, chyba wszystko OK. Za swoją głową pcham swe ciało. Zupełnie inny świat, dziesiątki przedmiotów śpiewających każdy inną historię. Zupełnie jak bałt znad Bałtyku. Szukam plecaka, turystyczny, pożyczany. Gdzie on może być, widzę, że pod choinką go nie ma, może w którymś pudełku.. Ach jest, dobra zmiatam stąd. Brązowy Jenkin lubi takie duszne, stare strychy.
Graham Masterton stworzył dzieło o niesamowitej sile rażenia grozą, czytając je nieświadomie, reagujesz wieloma minami, unoszeniami brew i dźwiękami typu "sssssssss". " Drapieżcy " to powieść maści horrorystycznej, nieznosząca ignorancji i obojętności. Chcesz zapomnieć. Nie możesz. Chcesz przerwać. Musisz dokończyć. Czytasz i czytasz,a noc ciemna i długa, wiec nie śpisz tylko nasłuchujesz...
Masterton umieścił akcję swej powieści na wyspie Wight w Wlk. Brytanii, na której pod koniec XIX w. został wzniesiony sierociniec w portowym miasteczku Bonchurch. Po ponad wieku David Williams przeprowadza się do niego wraz ze swym synem, Dannym w celu wykonania niezbędnych prac remontowych zleconych przez właścicieli domu. David upatruję w tym miejscu kres swych problemów finansowych i sanatorium na zszargane nerwy po rozwodzie. Grubo się mylił.. Już pierwsza noc niesie za sobą niewytłumaczalne rzeczy, które wywołują gęsią skórkę. Do bohaterów dołącza młoda Liz (z którą David przeżywa kilka upojnych nocy), która w miasteczku dostała pracę. Trójka życiowych rozbitków stawi czoła złu w czystej starożytnej postaci, którego nie będą w stanie zrozumieć ani pojąć. Mimo szczerych niechęci wplątują się w grę, w którą grać nie potrafią. Krwawe i brutalne zbrodnie, nihilizm, czarna patologia, mroczna magia, niewyobrażalne, mrożące krew w żyłach wydarzenia zostawiające twarz czytelnika w kilku sekundowym paraliżu.. Brązowy Jenkin, Kezia Mason, Pan Billings, chcesz ich poznać? Przeczytaj Drapieżców!
Powiem tak: są dobre filmy grozy, są również dobre książki tegoż oto gatunku, są opowieści jeżące włosy na karku, ale ta książka jest jak te wszystkie poprzednie rzeczy w jednym. Szczerze polecam fanom krystalicznie czystego fantastycznego strachu. Czy jesteście gotowi do włączenie się do tej starożytnej, imaginistycznej gry? Później już żaden strych nie jest już taki sam jak wcześniej...
Wedle mej skali ocen daje jej maksimum, 10/10.
Pozdrawiam, Nataniel.
Ps. bardzo ciężko jest dostać jakikolwiek egzemplarz tej książki, zapomnijcie o bibliotekach czy antykwariatach, pojedyncze aukcje zdarzają się na allegro. Ja mam szczęście, bo dostałem jeden :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz