wtorek, 6 lipca 2010

Księżyc w nowiu, za niedługo pełnia..

"Co by było gdyby.." Każdy zadawał sobie milion razy to pytanie w różnych okolicznościach, to w sytuacji gdy coś zrobił lub nie, bądź gdy znalazł się w innym miejscu, gdy czegoś nie powiedział.. Każdy ma w swoich wspomnieniach chwile, dla których cofnął by się w przeszłość i właśnie zrobił/powiedział/zareagował inaczej niż wtedy. Ale nie da się.. chyba. Mało pocieszające, czyż nie?

W sumie chcę napisać o czymś innym, lecz pytanie, które pojawia się na początku jest jak najbardziej trafne. Wielu z Was wierzy zapewne w rzeczy dziwne, niedorzeczne, paranormalne, straszne, głupie, nieracjonalne - określeń jest multum. Ja, Bazile powiem, że wierzę, kurczę, wierzę w duchy, ufoki, syrenki, jakieś opętania i inne, nie koniecznie wszystkie, ale zdecydowanie kilka z nich. Przecież nie da się wierzyć w opowieść żula, że trzyma w komórce Hitlera, no jak? Nie da się. Na tyle staram trzymać się naszego globu by jakoś urzeczywistnić to, co według mnie jest możliwe. Zadajmy sobie pytanie. Co by było, gdyby np. żyły takie stwory jak wilkołaki? Czy podczas każdej pełni, chowalibyśmy się do piwnic? A niech pech da, że tym wilkołakiem jest ktoś bliski naszemu sercu.. Masakra. Oglądaliście film "Wilkołak" Joe Johnstona? Widziałem, zrobił wielkie wrażenie przeprowadzając mnie do XIX-wiecznej Anglii, by tam ścigać i jednocześnie być tym "czymś". Jest tam wątek podobny do tej nieszczęsnej masakrycznej miłości . Polecam swoją drogą. Natchnęło mnie by napisać tego posta pod impulsem piosenki Finlandzkiej potęgi power metalu, Sonaty Arctici. Istnieją od 1996 roku, wydali 6 albumów studyjnych (ostatni rok temu). Utwór, który Wam przedstawię do posmakowania, pochodzi z pierwszej płyty ujrzałej światło dzienne w 1999 r. pt. "Ecliptica". Poznałem ten zespół jakiś czas temu (hehe 2 lata...). Nie akurat przez tę piosenkę, ale i tak mnie zaciągnęła do grona ich fanów. Tony Kakko wokalista swoim mocnym, czystym i pełnym power metalowej energii głosem rządzi! (przypomina mi trochę sąsiada wyglądem, ale to tak na marginesie).

Przed Państwem Sonata Arctica - Fullmoon.

Wcielcie się w postać bestii, która ucieka - ucieka choć nie musi, bo nie chce skrzywdzić kogoś na kim mu zależy. Wczujcie się w tą ucieczkę, uciekajcie razem z nim... przez las...rzeki...jak najdalej... dla niej/niego.



Pozdrawiam, Bazile.

1 komentarz:

  1. heh, bo widzisz nawet w Polsce można oczy nacieszyć, kiedy wyjdziesz o poranku na dwór i ujrzysz swojego sąsiada :) ja bym się przynajmniej ucieszyła ;p
    pokłon dla Sonaty. pozdrawiam Bazile :)

    ps. z punktu widzenia łańcucha pokarmowego, bycie Bestią wcale nie jest takie złe ;p

    OdpowiedzUsuń