Efekt coctail party - zjawisko to umożliwia skupienie się na jednym sygnale wyodrębnionym w środowisku akustycznym, przy zachowaniu możliwości odbioru pozostałych dźwięków pochodzących z wielu źródeł o różnej lokalizacji.
Zaczął się nowy miesiąc, a wraz z nim wzrasta aktywność nasza i miejmy nadzieję, również i wasza. Mimo przeszkód, które wciąż napierają na wątłe ciała (czy to wysokie oprocentowanie, egzaminy, pylące trawy, wyczerpujące melanże po nocnym Krakowie), z otwartymi przyłbicami i z wysoko podniesionym czołem startujemy z nowym działem. Coctail Party, bo tak właśnie się nazywa, to miejsce, gdzie macie okazję poznać utwory i zespoły, które przykuły naszą uwage na więcej niż 3 i pół minuty. U was będzie podobnie, zapewniam. A jeśli nie ... Przynajmniej napiszcie dlaczego.
My, współtwórcy tego bloga, uroczyście obiecujemy przed obliczem Króla EMPETRZYCETA I, że w pierwszym tygodniu każdego kolejnego miesiąca będziemy zamieszczali single/piosenki, które nas zaciekawiły, zaintrygowały, rozśmieszyły lub po prostu miały coś w sobie. Ameno.
Keep Shelly in Athens - Fokionos Negri Street
Na ulicę Fokionos Negri możecie się Państwo wybrać na bardzo przyjemny spacer lub na aromatyczną kawę do jednej z mieszczących się tutaj kawiarni, które były wzorem dla licznych nowoczesnych kawiarni powstałych w mieście. W bardzo przyjemnych wnętrzach kawiarni można się zrelaksować, posłuchać muzyki i wypić filiżankę świeżo zaparzonej kawy lub innego napoju w nowoczesnym, greckich stylu: powoli smakować codzienność i jej rytuały.
To nie prawda, że w Grecji panuje kryzys. Przynajmniej nie w sferze muzycznej. Keep Shelly in Athens, jak sama nazwa wskazuje, pochodzą ze stolicy Hellady. Niewiele więcej o nich wiadomo. Na swoim myspace udostępnili jak do tej pory tylko 3 utwory. A ma się ochotę na wiele więcej. Fokionos Negri Street zachwyca swą lekkością i wakacyjnym klimatem ( ta trąbka w połowie utworu!!!) Trafili w idealny czas. Nie dość, że lato, to jeszcze wszechobecna moda na balearic i chillwave. Nie patrzyłem na last.fm, ale tam na pewno są już tak otagowani. Cremona memories z lekko funkującą gitarą i z syntezatorami przywołującymi lata 80. A i jeszcze Rainy night, niespełna dwuminutowa muzyczna miniaturka kojarząca się z M83 i z końcówką jakby żywcem wyjętą z piosenki Now That's What I Call vol. 2 Teengirl Fantasy. No czego chcieć więcej... Idealna muzyka na rower w letnie wieczory. Spróbujcie - radość będzie bilateralna.
Kabanos - Zupa kalafiorowa
Zespół powstał w 1997 r. a swój pierwszy oficjalny występ zaliczyli w radiu w roku 2000, wywołując wiele mieszanych uczuć. Trochę kazali sobie czekać na album - aż 10 lat. W 2007 Zęby w ścianę wydane zostały własnym, skromnym, niezależnym zasiłkiem dla bezrobotnych. Ten klip pochodzi z ich najnowszej płyty, która ukazała się dokładnie miesiąc temu, pt. Flaki z olejem. Mnie przede wszystkim rozbawili swoim pokręconym zachowaniem, rąbniętymi tekstami i ciekawą muzyką.
Tame Impala - Vital Signs
O antylopie powiedziano już wiele. Teraz Kevin Parker i spółka postanowili wziąć na warsztat piosenkę swoich kolegów z podwórka, electro-synth-rockowych Midnight Juggernauts. Zresztą to ich nie pierwszy raz. Wcześniej coverowali Remember me Blue Boy. W obu tych przypadkach "wersja druga" bije na głowę pierwowzór. Vital signs to energiczna, psychodeliczna piosenka o impalowej przestrzeni z syntezatorową wstawką na końcu, tak dobrze znaną z ich debiutanckiego albumu (patrz: Bold arrow of time, I don't really mind). Mam nadzieję, że za rok przyjadą do Polski. Być może Off Festival. Panie Arturze, ma Pan moje poparcie.
a tu jeszcze taka mała niespodzianka :)
Ozzy Osbourne - Let me hear you scream
Hmmm... No co... Ozzy albo jak kto woli, Książę Ciemności albo Gołębiojad (nie mogłem się powstrzymać!) wydał dziesiąty album. Porządny. Czuć moc i słychać zdrowe płuca. Zobaczymy jak długo jeszcze będzie cieszył nas swoją muzyką. Oby jak najdłużej.
Bien - Sunny side
Dobrze jest. Nawet bardzo dobrze. Francuski zespół, o którym właściwie nic nie wiem. Piosenka pochodzi z 1997 roku z kompilacji Siesta, wydaną przez hiszpańką wytwórnię Siesta Records .Podobno są bardziej popularni w Kraju Kwitnącej Wiśni niż na własnym podwórku (ale to mnie akurat nie dziwi, każdy zespół spoza Japonii, ma w tym kraju status megagwiazdy, a japońscy fani są wierniejsi od psa). Właściwie to tyle. Hiszpańskiego i francuskiego nie znam (czego szczerze żałuję). Utwór po raz pierwszy usłyszałem w kwietniu i... słucham go do tej pory. Come to the sunny side...
Coma - Trujące rośliny
Come lubię, słucham od dawna. Pierwsze wyjście z mroku do tej pory zajmuje mocne miejsce w moim "grajku" (odtwarzacz mp3). Jest to pieśń z Hipertrofii, więc z czerwca nie pochodzi, ale akurat idealnie pasowała do stanu mojego ducha przez prawie cały czerwiec, i z tej racji właśnie ją tutaj zamieszczam.
Distractions- All night
Całą nooooooooooooc słuchać waaaaaaaaaaaaaaaaaas! Distractions, hmmm... Podoba mi się. Brzmią niczym manchesterskie kapele z końca lat 70., w których bez problemu mógłby grać Brian Wilson. Stacjonują w Czikago. Śpiew wokalisty brzmi jak głos Jezza Williamsa. Wierzą w moc kaset, dlatego dotąd nie nagrali żadnej płyty, nawet EP-ki. Kaseta zespołu, w limitowanym nakładzie stu kopii, została calkowicie wyprzedana (wydała ją niezależna wytwórnia Plustapes). Na ich Myspace zauważamy, że określają swą muzykę jako Rythm & Blues / Lounge / Surf.
Muse - Neutron Star Collision
Muse, na każdym soundtracku z sagi Zmierzch... Jakże mogłoby być inaczej ?! Jest. I jak dotąd, każdy z utworów, jaki do niego zamieszczali, długo był ze mną. Czuję, że teraz będzie podobnie. Swoją drogą ciekawe, jak film udał się tym razem. Według mnie, ten tom sagi był najlepszy.
Twin Sister - All around and away we go
Pochodzą z Long Island, mają na końcie dwie epki: wydaną w 2008 roku Vampires With Dreaming Kids i Color Your Life, która ujrzała światło dzienne w marcu tego roku. Ich muzyka to symfonia tajemniczych i melancholijnych dźwięków. Wokalistka, Andrea Estella szepcze nam do ucha swe słowa. Sami siebie okreslają jako losers i romantic. Średnia wieku zespołu to 22 lata (jeszcze bym się załapał !). W sierpniu ruszają w trasę po USA z innym przedtawicielem dream popowych dźwięków - Memoryhouse. Jak twierdzą, inspiracją do tworzenia przez nich muzyki są sny. All around and away we go został zremiksowany przez kanadyjski Teen Daze, który zresztą nie dość, że oscyluje w podobnych szerokościach muzycznych, co Twin Sister, to nazajutrz wydaje płytę - 23 lipca Four more years. Ten zespół będzie wielki.
cover Teen Daze
Turboweekend - Trouble is
Przyznam, że dopiero poznaję ten zespół i wiele nie mogę o nim powiedzieć, ale sami przyznajcie, że mają coś w sobie, taką surowość podłączoną do gniazda elektrycznego. Podoba mi się. Przyjrzę się temu zespołowi pochodzącemu ze stolicy Danii bardziej, może jeszcze zagoszczą na naszym blogu. To by było na tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że komuś się to uda.
Dziękujemy za uwagę !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz